1933 – 1938 – alumn
Urodził się 06.07 .1908 r. w Myślatyczach (pow. Mościska) na terenie dzisiejszej Ukrainy. Wstąpił do Zgromadzenia św. Michała Archanioła 01.08.1924r., gdzie w 12.12.1926 roku złożył śluby zakonne. Po ukończeniu studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu, 26.06.1938 roku, został wyświęcony na kapłana. Życie swoje poświęcił wychowaniu i kształceniu ubogiej młodzieży w duchu „powściągliwości i pracy” w Gimnazjum i Szkole Zawodowej w Pawlikowicach k. Wieliczki. Podczas II wojny światowej zorganizował i prowadził tajne Gimnazjum. Wiedział czym to grozi. Miał dobre rozeznanie, czym jest nazizm hitlerowski, który dążył do unicestwienia Polaków i zniszczenia religii katolickiej. Gdy podczas jednej rewizji gestapowiec drwił z religii i Polski, że ta już nigdy nie powstanie, a Niemcy zapanują nad światem, błogosławiony ks. Władysław z odwagą odpowiedział: Nad światem i nad Niemcami jest Bóg, który nie da zginąć Polakom. Wojna jeszcze trwa i o ostatecznym zwycięstwie zdecydują nie Niemcy, tylko Bóg. Podczas ostatniej rewizji, 24 kwietnia 1944 roku został aresztowany i osadzony w więzieniu na Montelupich w Krakowie. Nie podpisał protokołu stwierdzającego, że „winnym” za tajne nauczanie młodzieży jest jego przełożony. Odpowiedzialność za to wziął na siebie, co przesądziło o wyroku skazującym go. W sierpniu 1944 roku został wywieziony do jednego z najcięższych obozów koncentracyjnych w Gross-Rosen, do pracy w kamieniołomach, gdzie oprawcy nie przejawiali żadnej litości, zwłaszcza wobec duchownych. Miał zawsze słowo pociechy wobec współwięźniów, pomagał im, dzielił się z nimi swoją bardzo skromną porcją chleba i niósł im posługę duszpasterską, choć było to bardzo surowo zabronione. Według świadków, był zawsze spokojny, pełen ufności Bogu i Matce Najświętszej. Zginął prawdopodobnie 8 września 1944 roku. O jego śmierci opowiada jeden ze współwięźniów: W pewnym dniu SS-mani kazali więźniom dźwigać najcięższe głazy. Nosił je też ks. Błądziński, dokąd mu sił starczyło. Pod jednym z nich upadł. Na to tylko czekał kat. Dopadł do niego, skopał go i zepchnął w skalistą przepaść, skąd już nie wyszedł. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze podczas beatyfikacji 108 męczenników II wojny światowej 13 czerwca 1999 roku.